sobota, 13 września 2014

Bądź wierna. Idź.







Tytuł: Poczekajka
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 336




Katarzynę Michalak pokochały już tysiące Polek, w tym oczywiście i ja. Nie raz pisałam pozytywne recenzje na temat jej książek. Zwyczajnie zakochałam się w klimacie lektur wychodzących spod jej pióra. Tym razem miałam przyjemność sięgnąć po Poczekajkę, która przedstawia sobą coś zupełnie nowego.


Każdy z nas ma jakieś marzenia, ale z wielu stron bywamy ograniczeni w ich spełnianiu. W takiej sytuacji jest też Patrycja – zwyczajna lekarka weterynarii, a jednocześnie córka słynnej pani mecenas. Dziewczyna całe swoje życie tak naprawdę podporządkowała matce, nie raz robiła rzeczy wbrew sobie. Wyda się to szalone, ale pewnego dnia Patrycja postanowiła wybrać się nasabat czarownic, o którym przeczytała w gazecie. Pomysł zdecydowanie nietypowy, ale bohaterka tak zdominowana przez matkę ma prawo takowe mieć. Z tego magicznego spotkania wyniosła dwie rzeczy. Po pierwsze: gdzieś tam czeka na nią Amre (kochanek, którego imienia jeszcze nie poznała, więc tak go nazywa w listach). Po drugie: znakomite motto:

Bądź wierna. Idź. 

Dlatego też kolejnym zupełnie szalonym pomysłem bohaterki jest przeprowadzka do Poczekajki i rozpoczęcie nowego życia. A czeka ją tam przygoda godna niejednej księżniczki. Będą rycerze na białych koniach (którzy nie zawsze należą do tych dobrych) oraz zwykli stajenni o głęboko skrywanym złotym sercu. Uwierzcie, dużo będzie się tam działo.

Wiem, że Katarzyna Michalak zawsze pisze ciepłe historie, często niesamowicie wzruszające, zazwyczaj zupełnie nierealne, choć takie, jakie mamy ochotę czytać. Niestety tym razem na początku byłam rozczarowana. Myślę, że doktor weterynarii plus sabat czarownic jest to zupełnie absurdalne połączenie. Z tak lekkomyślną bohaterką jak Patrycja już dawno się nie spotkałam. Często miałam wrażenie, że jest ona po prostu głupiutka. Gdy wspominałam o rycerzach na białym koniu, również nie używałam metafory, oni naprawdę tu byli, co także uważam za lekką przesadę, w szczególności dlatego, że historia została umieszczona we współczesnych czasach. Zaczynając czytać taką właśnie powieść, byłam przerażona. Później, na szczęście, przyzwyczaiłam się do tego tak bardzo nierealnego świata przedstawionego i, jak wszystkie powieści tej autorki, Poczekajkę czytało mi się miło, szybko i przyjemnie. 

Tym razem miałam się do czego przyczepić, ale fankom Katarzyny Michalak najpewniej i ta powieść przypadnie do gustu. Nie zabraknie zabawnych sytuacji, dobry humor będzie nam towarzyszył prawie cały czas. Po przeczytaniu Poczekajki wracałam w myślach do tych śmiesznych zdarzeń i cały dzień uśmiechałam się pod nosem. I to właśnie ta książka ma na celu – poprawienie humoru każdej kobiecie!

Choć uważam, że Poczekajka wypada raczej słabo wśród innych powieści tej autorki, to i tak będę ją miło wspominać. Najważniejszy zawsze jest przekaz, a tutaj jasno przekazane jest czytelnikowi, aby śmiało spełniał swoje marzenia. Wystarczy odrobina wiary, nadziei i zaparcia. Każda kobieta po przeczytaniu tej książki będzie powtarzała te trzy słowa dające wielką nadzieję:


Bądź wierna. Idź.



13 komentarzy:

  1. Muszę się zapoznać w końcu z twórczością Michalak ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładna recenzja :) Ja póki co mam co czytać, ale na Michalak przyjdzie jeszcze pora :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba okładka tej książki. Jest po prostu zjawiskowa. Co do samej treści, być może i jest ciekawa, ale na razie mam inne priorytety czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie ta książka jest trochę absurdalna i przepełniona stereotypami naprzykład na temat wsi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytam po prostu takich książek, a skoro wypada odrobinę słabiej, to tym bardziej nie jestem nią zainteresowana, ciągle mam w pamięci jej Grę o Ferrin, który kompletnie mnie nie przekonał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Michalak dla mnie jest absolutnie na nie, nie czytam, nie lubię... Dwie nieudane próby mnie zbyt mocno wymęczyły...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie nie zachwyciła, ale jestem skłonna dać szansę kontynuacji

    OdpowiedzUsuń
  8. Na początku mnie trochę przeraziłaś tymi minusami, ale potem się unormowało i nie żałuję, że wypożyczyłam ją z biblioteki. Przeczytałam autorki tylko "Bezdomną", więc nie mam jeszcze o niej stałego zdania. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie ,,Poczekajka" nie porwała. Taka jest prawda. Natomiast dałam szansę drugiej części ( ,,Zachcianek") i zostałam oczarowana : > Zdecydowanie przeczytam więcej książek tej autorki : >

    OdpowiedzUsuń
  10. Motto mogła też zaczerpnąć z wiersza Zbigniewa Herberta - byłoby prościej, od razu ze źródła i bez potrzeby udawania się na tak dziwną imprezę;)
    Czytałam fragmenty i - wybacz - ale ta książka jest okropna. Niezbyt dobrze napisana, mało logiczna...można to było zrobić o wiele lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak na inne tytuły autorki mam szczerą ochotę (może poza nieudanym "Ferrinem":)), to ta książka w ogóle mnie nie przekonuje. Za słodko, za mało realnie, za naiwnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam twórczości autorki, ale wiele dobrego słyszałam na temat tej książki. Poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Książki Katarzyny Michalak kusza mnie od dłuższego czasu... Planuję jednak zacząć od "Ogrodu Kamili". Mam nadzieję, że zdarzy się to w najbliższym czasie :)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń