Tytuł: Czas Żniw
Autor: Samantha Shannon
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 520
Książek o tym jak będzie wyglądała nasza przyszłość jest wiele. My też pewnie nie raz zastanawialiśmy jak będzie wyglądał świat za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Czasem nachodzą nawet myśli, czy rząd nie ukrywa przypadkiem jakichś istotnych informacji, które zmienią wszystko. Samantha Shannon przedstawiła nam wizję fantastycznej przyszłości, której ja kompletnie się nie spodziewałam. Kosmici nie opanowali ludzkości, a bomba atomowa nie wybuchła. Jednak coś się zmieniło. Wróżbici, media, jasnowidze – te pojęcia są Wam znane, prawda? Są wśród nas, choć większość nie bierze ich na poważnie. „Czas Żniw” to książka o przyszłości, która toczyć się będzie właśnie wokół takich ludzi. To najbardziej mnie zaskoczyło i wzbudziło zainteresowanie.
Konkretnie przenieśmy się do roku 2059 i Londynu. Peig
Mahoney należy do tych wyjątkowych osób wokół których jest tyle zamieszania. W
każdym razie zamieszanie to zdecydowanie nie należy do pozytywnych.
Jasnowidzenie jest zakazane przez prawo, a ludzie ci są prześladowani. Główna
bohaterka nigdy nie przyznała się kim tak naprawdę jest. Dopiero pewnego dnia,
po ukończeniu szkoły, zobaczyła Jaxona, który pomógł jej z darem, gdy była
dzieckiem. Dziewczyna wybrała ścieżkę kryminalną i rozpoczęła pracę
wykorzystując swój ogromny talent. Włamuje się ludzkich umysłów.
Oczywiście gdyby nasza bohaterka tylko spokojnie pracowała w
tej nielegalnej firmie książka byłaby nudna. Tak więc pewnego dnia, spotyka ją
coś strasznego. Z tak wielu jasnowidzów została wybrana i eksportowana do
Oksfordu, miejsca które nie ma prawa istnieć, miejsca o którym nikt nie
wiedział, miejsca w którym nikt jej nie znajdzie… Peig staje się niewolnicą,
choć nie tak ją nazywają. Mimo wszystko i tak ma szczęście, bo trafia pod
opiekę samego Naczelnika, małżonka krwi. Nie potrafi jednak tego na początku
docenić, jest więźniem, nie potrafi się z tym pogodzić. Aby mieć szansę choćby
spróbować zawalczyć o swą wolność, musi się dostosować do tego brutalnego
świata. Czy uda jej się uciec?
Po tej lekturze i przeczytaniu, że to pierwsza część
siedmiotomowego cyklu pomyślałam tylko tyle „Dlaczego nie mogę tego kontynuować
natychmiast?”. Chyba każdy, kto jest molem książkowym dokładnie zna to uczucie.
Wiecie też, że uczucie to towarzyszy tylko przy tych najlepszych i
niesamowitych książkach. Taki właśnie
jest „Czas Żniw” – godny podziwu i porywający. Książka jest dopracowana pod
każdym szczegółem, napisana na wysokim poziomie językowym. Żadne imię czy nazwa własna nie jest tu przypadkowa. Zdecydowanie da się to odczuć, od razu
widać, jak wiele zaangażowania potrzebowało wydanie takiej lektury. Na początku
często się gubiłam w tych wszystkich nazwach, co jest trochę na minus. Ale już
w kolejnych częściach nie będę miała na pewno tego problemu. Samantha Shannon
zaskoczyła mnie, w szczególności, że jest tak młodą i uzdolnioną osobą. Przed
nią zdecydowanie wielka kariera, choć nie wiem czy porównywanie jej do Rowling
jest odpowiednie. To będę Wam mogła powiedzieć jak przeczytam całą serię, a
biorąc pod uwagę jak pisarka dba o każdy detal, zbyt szybko to nie nastąpi.
„Czas Żniw” uderzył mnie swoją doskonałością. Po
przeczytaniu byłam oszołomiona tak dobrą historią. Myślę, że jest to książka,
która spodoba się każdemu, bo nie jest banalna, wymaga trochę przemyśleń i dużo
uwagi, jednym słowem pozostaje w pamięci na dłuuugi czas. Mam nadzieję, że
przekonałam Was do zapoznania się z tą książką, bo naprawdę warto! Nie
będziecie żałować!
Moja ocena:6/6
„- Nie jesteś niemową - powiedział. - Odezwij się. -
Myślałam, że nie mam prawa odzywać się bez pozwolenia. - Zezwalam ci. - Nie mam
nic do powiedzenia.”
Też mam takie zdanie o tej książce. Jeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią i ja naprawdę nie mogłam znaleźć żadnych minusów... :)
OdpowiedzUsuńJeżeli taka doskonała to szkoda, że oparłam jej się w księgarni :((
OdpowiedzUsuńKsiążkę już dawno mam za sobą. I zgadzam się w 100%. Jest naprawdę dobra :)
OdpowiedzUsuńCzeka ona cierpliwie u mnie na półeczce! :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługoo...:D
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Skoro książka jest dla Ciebie "doskonałością", to tym bardziej nie mogę się doczekać, aż przeczytam "Czas żniw" ;) Na szczęście ta powieść jest w moich styczniowych planach, więc już niedługo...
OdpowiedzUsuńDoskonałość ponad doskonałościami, bez dwóch zdań!
OdpowiedzUsuńJestem "napalona" na tę książkę od pewnego czasu. Może niedługo będzie mi dane ją przeczytać. Chętnie to uczynię, poświęce nawet inne książki, które będą musiały poczekać na lepsze czasy. Świetna recenzja. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDwie recenzje tej samej książki w ciągu dnia? Do tego pozytywne? TO MUSI BYĆ ZNAK OD NIEBIOS :D
OdpowiedzUsuńhttp://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Cieszę się, e i Tobie tak bardzo się książka podobała, według mnie to prawdziwe cudeńko :)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego czytałam i słyszałam o tej powieści, że na pewno ją przeczytam. Ciekawe tylko kiedy te siedem tomów powstanie :)
OdpowiedzUsuńUch, w obecnym stanie nie mogę powiedzieć nic poza "może kiedyś" :)
OdpowiedzUsuńTo było naprawdę coś - jedna z lepszych premier roku 2013.
OdpowiedzUsuńNie czytałam. Jeszcze. A wszyscy tak polecają...
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z negatywną, czy chociaż neutralną recenzją tej książki. Wszyscy uważają za arcydzieło. Chyba nie będę miała wyboru i w końcu po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o niej dużo dobrego, także i ja po nią chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWczoraj koleżanka pisała do mnie na LC, że własnie czyta tę książkę i że jest nią zachwycona. Widzę, że Twoja opinia jest podobna. Cóż obie przekonałyście mnie, że warto po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy kontynuacja będzie również dobra?
Zaskoczyłaś mnie. Nie myślałam, że ,,Czas żniw'' jest tak doskonałą lekturą, ale widać czasem mamy mylne wyobrażenie na temat danej powieści. Nie pozostaje mi zatem nic innego jak rozejrzeć się za tą książką.
OdpowiedzUsuńO nie słyszałam o tej książce;) Bardzo się cieszę, że wpadłam na nią u Ciebie;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę miałam okazję przeczytać jeszcze w wersji przed korektą, czyli dobre kilkanaście tygodni temu. Wciąż pamiętam jak dobre wrażenie na mnie zrobiła:)
OdpowiedzUsuń