piątek, 7 lutego 2014

Gwiazd naszych wina - John Green








Tytuł: Gwiazd naszych wina
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 312





"- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność. - Może "okay" będzie naszym "zawsze".
- Okay"

Chorowanie na raka nie jest chyba nikomu obce przynajmniej ze słyszenia, bo ta okropna dolegliwość atakuje ludzi tak często… Być może mieliście starsze osoby chore w swojej rodzinie jak ja. Może też spotkaliście się z tym, że dziecko lub zupełnie młoda osoba została zaatakowana przez raka. Jest też trzecia możliwość. W samej Polsce chorych na raka jest ponad 300 tysięcy ludzi i każdego z nas może to kiedyś spotkać.

John Green po raz kolejny poruszył nurtujący, a zarazem trudny temat choroby, a co za tym idzie, śmierci. Główną bohaterką jest nastoletnia Hazel, która choruje na raka. Poznając ją, wyobrażałam sobie zupełnie przeciętną nastolatkę, która uwielbia spędzać czas przed telewizorem oglądając ulubiony serial lub czytając po raz setny tę samą książkę. Poznać jej chorobę można by było tylko po wózku z tlenem, który wszędzie ze sobą musiała zabierać. Mało kto mógł jednak o tym wiedzieć, bo dziewczyna od kilku lat nie chodzi do szkoły, nie utrzymuje kontaktów z większą grupą znajomych, nie bywa na przyjęciach, większość czasu spędza w domu. Jedynym miejscem w którym spotyka się z rówieśnikami jest grupa wsparcia, chociaż i na nią chodzi bardzo niechętnie. Pewnego dnia wszystko się zmienia, bo tą rozczochraną dziewczyną, która od dawna nie zważa na swój wygląd zainteresował się chłopak – Augustus. Od tej pory zakiełkuje między nimi prawdziwa przyjaźń i połączy wspólne zainteresowanie oraz chęć rozwiązania pewnej nie dającej im spokoju zagadki, czyli co stało się z bohaterami „Ciosu udręki”.

Przyznam, że długo zwlekałam z napisaniem recenzji tej książki, gdyż zaraz po jej przeczytaniu towarzyszyło mi tyle emocji, że nie mogłam się skupić nawet na oglądaniu odmóżdżających seriali telewizyjnych, a co dopiero na napisaniu czegoś sensownego. Gdy skończyłam „Gwiazd naszych wina” czułam się jak w próżni. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, ani nawet o czym myśleć. Nie ukrywam, że na długi czas pozostałam w bardzo przygnębiającym nastroju i najweselsze piosenki nie były w stanie poprawić mi humoru.

Hazel i Augustus na długo pozostaną w mojej pamięci, może nawet na zawsze, bo do książki pewnie nie raz wrócę. Są to wyjątkowi ludzie, którzy zadziwiają swoją siłą. Nie użalali się nad sobą w każdym możliwym momencie, czasem nawet to oni martwili się o swoich bliskich, o to przez co muszą przechodzić z powodu ich choroby. W tym właśnie momencie mogę powiedzieć, że ta książka uczy nas doceniać życie. Nie wspomnę ile razy potrafię narzekać na przeróżne, nic nie znaczące rzeczy. Po co to wszystko, gdy lepiej z uśmiechem iść przez życie. Jak mogłabym spojrzeć w twarz dziecku, które umiera i potrafi się uśmiechać, a ja nie? O tak, właśnie za to pokochałam tę parkę bohaterów.

Oprócz genialnie wykreowanych bohaterów, styl J. Greena jak zwykle bardzo mi się podobał. Książka jest napisana w narracji pierwszoosobowej – jako odczucia Hazel, dzięki czemu wszystkie uczucia wydawały się tym bardziej prawdziwe i intensywne. Jak zwykle pisarz uchwycił trudny temat w prosty i bardzo bezpośredni sposób, za co go uwielbiam. Dziękuję mu, że swoją twórczość ukierunkował na rzeczy niebanalne, o których rozmyśla każdy, a mówi niewiele.


„Gwiazd naszych wina” to kolejna książka J. Greena, która doprowadziła mnie do uśmiechu i wielu łez. Oprócz tak licznych emocji pokazała, co warto w życiu docenić, dla kogo warto się poświęcić. Po jej przeczytaniu rzeczywiście można przejść przez kilkudniową depresję, ale uwierzcie, że jest warto, bo wyciągnąć z niej da się coś bardzo głębokiego. 



23 komentarze:

  1. Bardzo popularny wśród blogerów autor, co i rusz gdzieś trafiam na bardzo pozytywną recenzję którejś z jego powieści :) Jeśli trafi mi się jakaś okazja, na pewno zakupie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten autor stał się ostatnio bardzo popularny w naszym kraju. Ja również chciałabym poznać jego twórczość, gdyż każdy wyraża się na jej temat w samych superlatywach.
    Mam nadzieję, że niebawem trafi powyższa książka w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czytałam tylko jedną jego książkę i bardzo mi się podobała. Wiem, że sięgnę i po tę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie kiedyś przeczytam, no bo jednak szał na nią był, opinie ma niezłe, więc czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po serii "Przegląd Końca Świata" to dla mnie jedna z najlepszych książek ever. Powalająca! A w czerwcu film! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tego autora, ale właśnie mam zamiar zacząć od tej i zdążyć za nim ukaże się film;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Green wie, jak zrobić wrażenie na czytelniku

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tą książkę. Zdecydowanie jedna z moich ulubionych. W końcu aż tak wzbudziła we mnie emocję, że się popłakałam

    OdpowiedzUsuń
  9. Te emocjektóre towarzyszą Tobie i innym czytelnikom ksiązki Green'a wiele mówią. Już samo to że człowiek nie potrafi skleić kilku sensownych zdan po lekturze o czymś świadczy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam, wspaniała książka. Teraz czekam na film.

    OdpowiedzUsuń
  11. czytałam i podobała mi się, ale nie aż tak mocno jak innym blogerom. jak dla mnie to na pewno bardzo dobra książka, ale czy genialna?
    o wiele bardziej cenię sobie Papierowe miasta, nie wiedzieć czemu to właśnie ta książka Greena naprawdę do mnie przemówiła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Juz niedługo będę czytać! Cant wait! :)

    po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam, Jeszcze. Ale wszyscy zachwycają się tą powieścią i trochę głupio jej nie znać;)

    OdpowiedzUsuń
  14. To będzie mój następny zakup książkowy, ale dopiero wtedy, kiedy uporam się z tym, co teraz na mnie czeka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie zdarzyło mi się przeczytać niepochlebnej recenzji tej książki, lecz wciąż jakoś mi ona umyka, ale z pewnością przeczytam do czerwca, gdyż szykuje się premiera jej ekranizacji :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chciałabym zapoznać się z twórczością tego autora :D
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam, byłam zachwycona i od tamtej pory (na razie bezskutecznie) poluję na inne książki Greena ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Też byłam zachwycona :) Teraz marzę, aby przeczytać dwie pozostałe jego książki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Posiadam tę książkę oraz 'Szukając Alaski', jednak nie mam czasu się za nie zabrać. Ale czytam tak dużo pozytywnych recenzji, że chyba najwyższy czas :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam. Bardzo podobał mi się styl pana Greena. Ksiązka wyzwala emocje, a duet Hazel-Augustus i ich rozmowy - wprost świetne!

    OdpowiedzUsuń
  21. Autor, którego koniecznie muszę poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo popularna ta książka ostatnio..i ja chcę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Spróbuję ją upolować, przynajmniej w bibliotece:)

    OdpowiedzUsuń