Tytuł: Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy.
Autor: Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 472
O „Cukierni pod Amorem” przeczytałam wiele ciepłych słów,
dlatego też stwierdziłam, że warto by zapoznać się z historią zapisaną na
kartach tej książki w ciemny, zimowy wieczór. Oczekiwałam czułej i rodzinnej
opowieści, która troszkę zaskoczy, zafascynuje i wywoła uśmiech, jak i łzy.
Szczerze mogę powiedzieć, że właśnie to otrzymałam, dzięki czemu spędziłam miłe
chwile odkrywając historię kilku pokoleń najzamożniejszych, i nie tylko, rodzin
mieszkających w okolicach Gutowa.
Rynek w Gutowie został całkowicie rozkopany. Mieszkańcy nie
są z tego powodu zbytnio zadowoleni, ponieważ najpiękniejsze miejsce nie
wygląda nawet trochę pięknie. Ale jak z tym wiąże się Cukiernia pod Amorem?
Pewnego dnia archeolodzy znajdują coś, o czym wszyscy zaczynają mówić… MUMIĘ! Iga,
wnuczka właścicielki cukierni, zauważa na zdjęciu, że mumia ma przy sobie
pierścień. Nie byle jaki pierścień, tylko ten zaginiony, który od zawsze
należał do jej rodziny! Postanawia umówić się z jednym z archeologów w nadziei
przybliżenia się do tajemniczego zjawiska i rozwiązania enigmatycznej zagadki.
„Zajezierscy” to pierwszy tom sagi Cukiernia pod Amorem.
Najbardziej podobało mi się tu przeplatanie przeszłości z teraźniejszością. Jeden
rozdział dotyczył wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat, a następny mówił o
czasach współczesnych. To podsycało moją ciekawość i tym bardziej nie mogłam
przestać czytać. Bardzo spodobała mi się też historia rodziny, przede wszystkim
kobiet, które miały naprawdę ciężko, a ich marzenia musiały być czasami
zmieszane z błotem. Przedstawienie dziewiętnastowiecznej scenerii jest jak
najbardziej trafne i pobudzało moją wyobraźnię. Przenosiłam się do wspaniałych
dworków, których ściany widziały niejedną tragedię, niejeden romans oraz wiele
łez, jak i uśmiechów.
Bohaterowie tejże książki, szczególnie Ci z przeszłości, nie
byli idealnie dobrzy, czy źli. Każdy z nich popełniał błędy, potem przez wiele
lat ich żałował, jednak w wielu z nich widziałam dobre serce i chęci.
Zafascynowały mnie jednak przede wszystkim młode bohaterki, które postawione
były przed wyborem przyszłego męża, co posuwało je do wstrząsających czynów.
Ponadto piękny styl autorki sprawił, że miałam wrażenie jakby to moja babcia
opowiadała mi o dawnych czasach. Jedynym minusem książki jest dla mnie
zakończenie. Niestety, ale urwało się nie dokańczając żadnego istotnego wątku,
miałam wrażenie jakby autorka w połowie zdania postanowiła zakończyć pierwszy
tom, co bardzo mnie zdenerwowało. Co prawda dzięki temu jestem pewna, że sięgnę
po kolejny tom, jednak ja nie jestem zwolenniczką serialowych zakończeń w
książkach.
„Cukiernia pod Amorem” umiliła mi kilka wieczorów, porywając
mnie swoją słodką (choć bywało też gorzko) historią. Mogę Wam obiecać, że
znajdziecie tu świetną atmosferę z odrobiną dreszczyku emocji. Myślę, że wiele
osób, jak i ja, niecierpliwie przewracało kartki książki odkrywając zagadkę
tajemniczego pierścienia. Cukiernia stoi przed Wami otworem i zaprasza do
siebie.
Moja ocena: 5-/6
„ból jest niczym. Bez niego życie byłoby jak potrawa bez
soli – zupełnie pozbawione smaku.”
Udział w wyzwaniu:
Z chęcią przeczytam powyższa pozycję :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać.
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu mam ochotę na tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńkocham tę serię! pierwszy tom podobał mi się umiarkowanie, ale drugi i trzeci sprawiły, że pokochałam Cukiernię. chociaż teraz jak na to patrzę, to właśnie pierwszy był najlepszy, ale potrzebowałam czasu żeby to zobaczyć :) byłam nawet na spotkaniu autorskim z panią Gutowską-Adamczyk i bardzo miło je wspominam. na razie jestem w trakcie polowanie na drugą część jej drugiej serii, powiązanej z Cukiernią :)
OdpowiedzUsuńJej, to świetnie, że udało Co się być na spotkaniu autorskim :) Mam nadzieję, że szybko zapoznam się z kolejnymi tomami :)
UsuńA więc w końcu przeczytałaś? Cieszę się, że Ci się podobała, być może też się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńTy kochanie obiecałaś mi przeczytać "Jeźdźca miedzianego" :)
UsuńHa, nie ma to jak dostać dokładnie to, czego się oczekiwało :) Sam niestety słyszałem sporo opinii, że za dużo tu lukru i słodyczy, co mnie osobiście nieco zniechęca ;)
OdpowiedzUsuńMam na półce od dawna tę książkę, więc w końcu się zmobilizuję i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę w końcu przeczytać tę serię!
OdpowiedzUsuńWspaniała seria :) Polecam wszystkim :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jak dotąd o tej książce, ale zainteresowałaś mnie recenzją, więc może się skuszę
OdpowiedzUsuńDo tej serii jakoś mnie nie ciągnie, ale z pewnością sięgnę po którąś z książek Pani Gosi, gdyż miałam przyjemność przeczytać dwie, m.in. ,,Niebieskie nitki". Bardzo mi się podobała ta książka :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam :3
OdpowiedzUsuńMoja ukochana saga rodzinna :D