czwartek, 27 marca 2014

Zwiadowcy. Królewski zwiadowca - John Flanagan







Tytuł: Zwiadowcy. Królewski zwiadowca.
Autor: John Flanagan
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 487











Zwiadowcy to seria pożądana przez wielu fanów fantasy, która ujęła serca młodszych, jak i nieco starszych czytelników. Australijski pisarz John Flanagan może już szczycić się dwunastoma tomami tej powieści, a w planach wydawniczych jest już kolejny, trzynasty tom. W czasie oczekiwania na dalsze losy swych ulubionych bohaterów, entuzjaści mogą sięgnąć po serię „Drużyna”,  w której znajdziemy kilku bohaterów „Zwiadowców”. Niezwykłe w powstawaniu historii Willa jest, moim zdaniem fakt, iż pisarz stworzył tę opowieść dla swojego syna. Pomysł na książkę okazał się znakomity, nie trudno dostrzec, że pisarz włożył w niego swoje serce.

Czy jest jeszcze ktoś kto nie zna Willa Traty? Na pewno takiej osoby nie ma w królestwie Araluen, w którym przyszło żyć temu słynnemu zwiadowcy i jego przyjaciołom. Każdy z tych bohaterów został ostatnio poddany ogromnej próbie, lecz nie jest to pierwszy raz, kiedy troje przyjaciół musi zmierzyć się z przeciwnościami losu. Księżniczka Cassandra ma przed sobą zawiły i bolesny okres życia. Król Duncan złożony chorobą, nie może sprawować swej władzy. Jego córka musi wypełniać królewskie obowiązki najlepiej jak potrafi. Z jednej strony nie jest to trudne, ponieważ przy jej boku stoi zawsze sir Horace - Pierwszy Rycerz Królestwa. Z drugiej strony przyjdzie jej się zmierzyć z problemem, z którym jej ojciec również musiał radzić sobie przez wiele lat, a chodzi tu o przytłaczający trud każdego rodzica.


Księga dwunasta skoncentrowana jest przede wszystkim na Willu. Rozpoczynając książkę dowiemy się o paśmie nieszczęść, jakie spadły na głównego bohatera. Osoby, które śledzą historię tego zwiadowcy od początku z pewnością uronią nie jedną łzę, a szok przez długi czas nie będzie chciał ustąpić. John Flanagan rzucił czytelnika na głęboką wodę nie pozwalając, aby przygotował się na jakiekolwiek przykre wypadki. Po takim wstrząsie, powieści nie mogłam odłożyć nawet na sekundę!  Nie ma żadnych wątpliwości, że w obliczu nieszczęścia przyjaciele postanowią pomóc Willowi. Wniosek nasuwa się tylko jeden: Willowi potrzeba ucznia! Bo kto inny może wnieść odrobinę światła do życia, jak nie młody uczeń?

Jest niewiele książek, które dają mi taką przyjemność jak „Zwiadowcy”. Może zostałoby to skrytykowane, ale porównuję ten cykl do pozycji o Harrym Potterze. Różnią się one oczywiście całym wykreowanym światem i zasadami nim rządzącymi, ale w obu przypadkach natykamy się na chłopca, który staje się kimś wyjątkowym. W takich historiach od dziecka momentalnie się zakochiwałam. Jak widzicie, wiek nie ma tu żadnego znaczenia, bo historię Willa zaczęłam śledzić dopiero jakiś rok temu, ale jak dziecko pokochałam jego i pozostałych bohaterów.


Zapraszam Was do świata odważnych rycerzy i wnikliwych zwiadowców. Myślę, że dla czytelnika jest to osobista przygoda, za którą będzie tęsknił, jak za realnym wspomnieniem. Szczególnie ten tom uważam za jeden z lepszych i wprowadzających wiele zdarzeń, których zupełnie nikt by się nie spodziewał. Wiem, że dużo moli książkowych uważa, że dwanaście tomów to lekka przesada, że lepiej wykorzystać inicjatywy na nową serię. Co na to ja? Drogi Johnie Flanaganie, choćbyś napisał jeszcze kolejnych dwanaście, to wiedz, że ja przeczytam wszystkie! 





Udział w wyzwaniu:










12 komentarzy:

  1. Czytałem pierwszą i drugą część, niestety utknąłem w trzeciej i nie mogę z niej wyjść, może kiedyś powrócę do przygód Willa, kto wie ;) Zapraszam do siebie: http://kamilczytaksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Księga 12? Oj, lubię serie, ale takie długie mnie przerażają... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej serii, ale nie jestem miłośniczką fantasty, dlatego obawiam się, że mogłabym nie odnaleźć się w wizji wykreowanej przez autora. W każdym razie wolę nie ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  4. seria, która zachwyciła moją młodszą siostrę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecę mojemu kuzynowi, na pewno mu się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  6. 12 księga? :) Ło matko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widywałam je w bibliotece jeszcze w liceum, ale jakoś nigdy nie było nam po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój starszy syn jeszcze do niedawna pochłaniał tę serię. Skończył jednak na 10 tomie. Ja raczej po nią nie sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Księga 12? Naprawdę? Ależ rozmach! Jeśli jesteś skłonna przeczytać kolejnych 12 to musi coś w tym być! Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Długość serii może wskazywać na jej atrakcyjności,
    więc sięgnę po ą lekturę
    Mam nadzieję że się wciągnę
    ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi nie przeszkadza fakt, że seria ma dwanaście tomów. Chętnie ją poznam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham całą serię :3 Jedna z moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń