Tytuł: Wielki Gatsby
Autor: Francis Scott Fitzgerald
Wydawnictwo: Książka i wiedza
Rok wydania: 1990
Liczba stron: 238
„Wielki Gatsby” to dzieło zaliczane do klasyki, które
widnieje również na liście BBC. Jednak to nie z tych powodów je przeczytałam.
Gdy rozmawialiśmy na lekcji polskiego o romansach, nauczycielka zwróciła
właśnie na tę książkę uwagę. Kilka dni później dowiedziałam się, że w
najbliższym czasie powstanie ekranizacja. Następnie miałam przyjemność
przeczytać kilka recenzji na blogach. Gwiazdy dawały znaki na każdym kroku,
abym przeczytała wspaniałego „Wielkiego Gatsbiego”.
Dom pełen przepychu, bogactwa i wykwintności znany z
częstych, hucznych przyjęć. Alkohol, żony próbujące zaciągnąć do domu
swoich mężów lub zupełnie na odwrót oraz małe skandale są tu na porządku
dziennym. Właścicielem tej luksusowej placówki jest sam Gatsby. Mało kto go tak
naprawdę zna, mało kto w ogóle kiedykolwiek z nim rozmawiał. Najważniejsza jest zabawa, gospodarz
nie ma dużego znaczenia. Osoba, która w tajemniczy sposób dorobiła się
majątku, a teraz trwoni go na wszystkie sposoby, wzbudza wielką ciekawość.
Krąży wiele plotek, a wszystkie niepotwierdzone.
Oczywiście Gasby nie jest nadętym bogaczem, który nie widzi
nic poza czubkiem własnego nosa. Pod osłoną szampana, skrytości i tajemniczości
kryje się jego prawdziwa twarz, kryje się historia miłości prawdziwej, jedynej
w życiu. Wspaniałe przyjęcia, bogactwo, splendor – ma tylko jeden cel,
przyciągnąć JĄ do niego kolejny raz.
Narracja w tej książce jest pierwszoosobowa za czym raczej
nie przepadam. Tym bardziej zdziwiona byłam w tej sytuacji, gdzie narratorem
nie jest Gatsby, a Nick. Jest on sąsiadem bogacza i na początku nic nie
wskazuje, aby ich losy miały się ze sobą głębiej połączyć. Byłam bardzo
zniechęcona na początku, bo jak można ukazać wszystkie uczucia i namiętności
najważniejszego bohatera w książce poprzez inną postać? Właśnie na tym polega
geniusz Francis’a Fitzgerald’a. Oprócz
tego, wprost genialny język i świetny styl. Czego więcej chcieć od książki?
Zachęcam Was do przeczytania, bo gdybyście znali tę książkę jedynie z opowieści
pomyślelibyście zapewne, że przedstawia ona zupełnie banalną historię. Gdy się zastanowię
z perspektywy czasu, rzeczywiście można by tak stwierdzić, ale czytając
ostatnie rozdziały towarzyszyło mi ogromne napięcie i smutek. Nikt nie jest w
stanie opowiedzieć tego w taki sposób, w jaki zrobił to Fitzgerald, nikt nie da
Wam tylu emocji.
„Wielki Gatsby” jest warty przeczytania. Mam nadzieję, że
niestraszna Wam klasyka. W
szczególności, że mamy do czynienia z tak krótką książką, że każdy z pewnością
znajdzie tę chwilę na przeczytanie. Aż trudno mi uwierzyć, że na tak niewielu
stronach można stworzyć tak zdumiewającą powieść. Mam nadzieję, że film jest
równie dobry, ponieważ dopiero zamierzam go obejrzeć. Może Wy już go
oglądaliście? Jakie są Wasze odczucia?
Moja ocena: 6/6
„Ile razy masz ochotę kogoś krytykować (...) przypomnij
sobie, że nie wszyscy ludzie na tym świecie mieli takie możliwości jak ty.”
,,Wielkiego Gatsby'ego'' czytałam w wakacje i bardzo mi się spodobał. A gdy niedługo potem przeczytałam biografię Zeldy, żony Fitzgeralda, to książkę polubiłam jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńjedna z lepszych książek, jakie czytałam. sięgnęłam po nią, bo ogólnie kocham klasykę i zawsze znajduję w niej COŚ, ale tym razem znalazłam właśnie takie COŚ przez wielkie litery. może moją ulubioną książką Gatsby nie jest, ale na pewno jedną z lepszych jakie czytałam - w pierwszej piątce na pewno. 10/10.
OdpowiedzUsuńno i moja ulubiona piosenka pochodzi z soundracka Gatsby'ego (mówię o Over the love), więc za każdym razem jak jej słucham, myślę też o tej książce :)
Książki nie czytałam, ale oglądałam ekranizacje tej historii i muszę przyznać, że zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, dlatego z przyjemnością przypomnę sobie tę historię raz jeszcze tylko w wersji książkowej.
OdpowiedzUsuńKsiążka z mojej listy :)
OdpowiedzUsuńNadal jeszcze przede mną, ale mam ją w planach na 2014 rok :) Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu, bo po klasyki raczej rzadko sięgam ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, bardzo dobra książka, ale wydaje mi się, że aby dogłębnie ją zrozumieć należy przeczytać ją co najmniej dwa razy, więc planuję powrót jak tylko znajdę wolną chwilkę. :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze tej książki nie znam, ale na pewno to zmienię w przyszłym roku. Najnowsza ekranizacja też mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam żadnej z ekranizacji tej książki, ale sama powieść zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Polecam absolutnie wszystkim!
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś tylko fragment, ale wiem, że trzeba nadrobić całą, a film przy okazji :)
OdpowiedzUsuńNa razie widziałam film, ale książkę też na 100procent przeczytam :)
OdpowiedzUsuń