Tytuł: Nie do pary
Autor: Ewa Nowak
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 351
Moja ocena: 8/10
W książkach Ewy Nowak zaczytywałam się bez końca w gimnazjum. Podejrzewałam, że teraz, gdy jestem starsza, mogłyby nie zrobić na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Mimo wszystko, gdy zobaczyłam, że na rynek wydawniczy wkracza najnowsza powieść pisarki „Nie do pary” postanowiłam spróbować. Chciałam przypomnieć sobie specyficzny klimat, którym Ewa Nowak zaraża wszystkie swoje powieści. Pragnęłam cofnąć się o kilka lat i poznać nowych nastoletnich bohaterów, którzy zmagają się z zupełnie codziennymi (a może i niekoniecznie) sprawami.
Jak zwykle jestem pod wielkim wrażeniem tego, w jaki sposób pisarka potrafi stworzyć coś wyjątkowego z codziennych spraw. W kreowaniu bohaterów jest ona istnym mistrzem. Mało kto potrafi tak znamienicie oddać ludzkie uczucia. Głównym bohaterem jest Alek, bogaty chłopak z liceum, który próbuje znaleźć swoje miejsce w świecie. Ma kilka celi w życiu, jednym z nich jest uprzykrzanie matce życia, tak jak ona robiła to w jego dzieciństwie. Zdobycie pięknej, mądrej, idealnej dziewczyny to kolejny cel, a zarazem sposób na poradzenie sobie z problemami, na odstresowanie się i relaks. Wśród codziennych trudnych spraw, wśród kłopotów każdego nastolatka ciężko się odnaleźć. Dlatego Alek w pewnym momencie zbacza z idealnej drogi. Okazuje się, że potrafi zakochać się nie w jednej, czy dwóch, a nawet trzech dziewczynach! Prostackie, okrutne? Tak może to wyglądać z zewnątrz, ale gdy dokładnie poznacie Alka, gdy zobaczycie co czuł, to sami będziecie zmieszani. Nikt nie wie, które decyzje są tak naprawdę złe lub dobre. Bo granica między jednym, a drugim jest cienka.
Postać pierwszoplanowa jest świetnie wykreowana, ale nie mogłabym zapomnieć o tych mniej ważnych bohaterach. Mama Alka jest perfekcjonistką, wydaje się być oziębłą kobietą, dążącą do sukcesu i robiącą wszystko, by rodzina była postrzegana jako perfekcyjna. Mimo wszystko nie da się jej ocenić tak płytko. Ona również ma uczucia, też ma marzenia i cele. Gaweł – najlepszy przyjaciel Alka – również wspaniała postać. Kreatywna, pełna szalonych pomysłów, mająca swoje zdanie, bardzo pewna siebie. I oczywiście dziewczyny: Karina, Iza, Agata – każda inna od drugiej, każda wyjątkowa, mądra, piękna. Żadna z postaci nie jest płytka, czytelnik z każdą z nich może się zżyć. I za to właśnie uwielbiam Ewę Nowak, bo w prawdziwym życiu również tak jest, nikt nie jest dobry lub zły, każdy ma coś za uszami, ale ma też serce, które można odkryć.
Od tak dawna nie czytałam książek Ewy Nowak, ponieważ sądziłam, że są to typowe opowiastki dla dzieci. Dobrze, że postanowiłam zaryzykować, gdyż „Nie do pary” pochłonęło mnie tak samo jak inne książki autorki kilka lat temu. Fantastyczni bohaterzy, kilka zwrotów akcji i przede wszystkim mądrość wypływająca chyba ze wszystkich książek pisarki. Jestem nią zachwycona i polecam nie tylko młodzieży!
Właśnie zaczynam czytać Nie do pary, jestem na jakiejś 40 stronie. Na razie jest OK, to moje pierwsze spotkanie z Ewą Nowak :)
OdpowiedzUsuńTo mogłoby być ciekawe doświadczenie, muszę jej poszukać ;)
OdpowiedzUsuńKocham! :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobała ta książka!
Nie znam książek tego autora :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak, że jeśli spodoba mi się okładka to sięgam po książkę, okładka super więc i treści jestem ciekawa :))
Nie słyszałam o tej książce. Pomimo Twojej zachęcającej recenzji, myślę, że to nie mój gatunek :)
OdpowiedzUsuńRównież zaczytywałam się jej powieściami w gimnazjum, ale może najwyższy czas na powrót ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do wyzwania Książkowe Porządki!
http://littledecoy7.blogspot.com/2015/07/ksiazkowe-porzadki-czyli-wakacyjne.html
W czasach szkolnych chętnie sięgałam po książki Ewy Nowak. Teraz jednak wolę innych autorów, niemniej chętnie polecę powyższą pozycję mojej nastoletniej siostrzenicy. Myślę, że będzie zadowolona.
OdpowiedzUsuńMi również książka bardzo przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak za lekturę w gimnazjum dano mi "Yellow Bahama w prążki". Byłam trochę zniesmaczona, bo czytywałam już poważniejsze książki. Trzymałam się swojego zdania nawet po lekturze, która okazała się bardzo przyjemna. :) Ciekawa jestem jak teraz bym oceniła jej książkę. Już bez wrogiego nastawienia ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób chwali tę autorkę, a ja wciąż jej nie znam. Martwiłam się, że jestem już za stara na jej dzieła, jednak po Twojej recenzji wiem, że się myliłam. Niezwykle mnie to cieszy! Muszę rozejrzeć się za tą książką. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja zachęca do przeczytania może się skuszę na tę ksiazke:) mam pewien opór przed polskimi autorami może najwyższy czas się ich pozbyć :)
OdpowiedzUsuńNie polubiłam stylu Ewy Nowak podczas czytania jednej z jej książek, dlatego obecnie odrzucam wszelkie jej inne powieści. Tu wejscie w głowę młodego chłopaka nieszczególnie mnie pociąga. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Za młodu czytałam książki tej autorki, chętnie do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuń