Tytuł: Łatwopalni
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 276
Moja ocena: 7/10
Ludzie są tacy łatwopalni. Płoną i gasną, zanim słońce zdąży się schować za chmurami. Po co to wszystko? Jesteśmy tylko maleńkim płomykiem w wieczności. Czy nie lepiej płonąć jasnym blaskiem i pod koniec dnia zaniknąć z godnością i w poczuciu dobrze wykonanego zadania?
Agnieszka Lingas-Łoniewska ma rację – ludzie są tacy łatwopalni. Jeden dzień, jeden moment, a nawet sekunda może zmienić nasze życie. Tak szybko zmieniają się nasze plany i marzenia. Brniemy poprzez swój egoizm i dumę, zapominając o najważniejszych wartościach, zapominając o miłości. Płoniemy zbyt szybko, aż pewnego dnia wypalamy się całkowicie.
Dusze dwójki głównych bohaterów są niesamowicie łatwopalne. Oboje mają za sobą ciężkie przeżycia, doświadczyli już miłości, ale nie odnaleźli w niej spełnienia. Nie szukają jej po raz kolejny, pogrążają się w swoim bólu zupełnie samotnie. Najlepszym lekarstwem na samotność, na zapomnienie przeszłości, jest najczęściej drugi człowiek. Osoba, którą na początku być może odrzucimy, ponieważ strach zżera nas od środka. Ale jeśli zaczniemy się poddawać, jeśli uchylimy drzwi do naszego serca, może nas spotkać coś pięknego.
Monika mieszka na Dolnym Śląsku, w malutkim miasteczku, gdzie każdy każdego zna. Jest nauczycielką, nadal panną i dzieli dom z matką, z którą nigdy nie potrafiła odnaleźć dobrego kontaktu. Pewnego razu do ich domu puka Jarek – lekarz, a w dodatku motocyklista! Wynajmuje pokój w domku Moniki, a wtedy okazuje się, że ich dusze są sobie niezwykle bliskie. Wśród całej wioski krążą plotki jaki to przystojniak odwiedził ich miejscowość. Płeć piękna nie może oderwać od niego wzroku, ale ku ich nieszczęściu, w życiu Jarka nie ma już miejsca na miłość. Podczas szczerych rozmów z Moniką jego serce trochę kruszeje, ale to powoduje jedynie budowanie kolejnych barier. Życie bohaterów jest skomplikowane, a sens ich historii polega na próbie wyprostowania swoich ścieżek.
Agnieszka Lingas –Łoniewska ma wyjątkowy styl oraz umiejętność porwania czytelnika. Fabuła nie zapowiadała się oryginalnie, a z dobrą powieścią o miłości doprawdy ciężko się teraz wybić, gdyż w bibliotece znajdziemy takich tysiące. Mimo wszystko „Łatwopalni” zachwycają i zbierają pozytywne opinie. Dzięki czemu? Myślę, że to dlatego, iż bohaterów można szybko pokochać, ponieważ przeszłość sunie się niczym cień za każdym z nas, ponieważ każdy pragnie mieć nadzieję, że miłość może nas zaskoczyć w każdym wieku, o każdej porze, bez względu na przeszłość i jakiekolwiek przeciwności losu. Ta książka uczy również, że o miłość warto walczyć, że czasem trzeba wybaczyć, dać czas, spróbować zrozumieć. Chodzi o to, by nie być łatwopalnym, by nie pędzić, by nie wypalić się zbyt szybko - tylko by świecić wiecznie. Myślę, że każdy kto kocha się w romansach tak jak ja, powie, że to całkiem niezła powieść o miłości.
Mam ogromne opory przed czytaniem polskich autorów, może to uprzedzenia z przeszłości. Czas najwyższy je pokonać! Może sięgnę kiedyś po tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie jestem przekonana do tej historii, ale może kiedyś wpadnie w moje ręce i zmienię zdanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Prozę tej autorki znam i tę serię mam przed sobą, ciągle w głowie zapala się światełko, że muszę jak najszybciej po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńLubię książki pani Agnieszki więc i tę mam w planach :))
OdpowiedzUsuńMam już za sobą całą serię i wspominam niezwykle pozytywnie.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię romanse i myślę, że muszę dodać książkę do listy "do przeczytania". :)
OdpowiedzUsuń+ nasza znajomość się rozwija, myślę, że to odpowiedni moment, więc dodaję Cię do obserwowanych :p
Ja nie jestem przekonana do twórczości Pani Agnieszki, zawiodłam się na Obrońcy nocy. I jakoś nie umiem się przełamać, by sięgnąć po kolejną.
OdpowiedzUsuńPierwszy akapit Twojej recenzji zmusza do refleksji... Bardzo mnie zachęciłaś!
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka książek autorki i zawsze byłam zachwycona. Ta trylogia nadal w planach :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Chyba zachęciłaś mnie do przeczytania tego;)
OdpowiedzUsuńhttps://glosblondie.wordpress.com/
Autorka należy do moich ulubionych (jeśli nie naj naj najbardziej ulubionych). Książkę napisaną przez nią rozpoznam na kilometr i to jest jej największa siła ;)
OdpowiedzUsuńŁatwopalnych bardzo lubię.
Tym razem spasuję, bo to raczej nie moja tematyka. Pozdrawiam! :-)
OdpowiedzUsuńOjej :)
OdpowiedzUsuńMam straszną ochotę na tę książkę. Cieszę się, że o niej napisałaś - Twoje słowa <3
Już wstępem mnie oczarowałaś. Mam w biblioteczce jedną pozycję autorki: "Brudny świat", ale wciąż z nią zwlekam. Teraz jednak nabrałam ochoty na ten tytuł... :P Romans czasem po prostu trzeba przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam w planie czytelniczym, ale pytanie kiedy to zrobię?
OdpowiedzUsuńPłoniemy zbyt szybko, aż pewnego dnia wypalamy się całkowicie.
OdpowiedzUsuńGenialne zdanie:)
Mnie również "Łatwopalni" przekonali do siebie - może nie jest to powieść wbijająca w fotel, ale na pewno czyta się ją z przyjemnością. :)
OdpowiedzUsuńTej autorki czytałam jedynie ,,W szpilkach od Manolo", muszę sięgnąć po kolejne jej książki :)
OdpowiedzUsuń