piątek, 4 września 2015

Podróż po miłość. Lilianna - Dorota Ponińska




Tytuł: Podróż po miłość. Lilianna
Autor: Dorota Ponińska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 416
Moja ocena: 7+/10






Jakiś czas temu miałam przyjemność przeczytać książkę Doroty Ponińskiej z serii Podróż po miłość, pt. Emilia”. Podróż z tamtą książką zaliczam do udanych, więc tym razem postanowiłam poszukać miłości w trzecim tomie serii i razem z „Lilianną” udać się w najważniejszą przygodę jej życia.

Co prawda na okładce znajdziemy imię Lilianny, ale powieść toczy się dwutorowo. Liliannie przeżyć swoją młodość przypada w latach 30, natomiast Marcie we współczesności. W ten sposób poznajemy dwie piękne historie miłosne, gdzie ta starsza ma wielki wpływ na tę współczesną. Zacznijmy jednak od początku… Marta ma udane życie zawodowe, jest perfekcyjną bizneswomen, która dzięki ciężkiej pracy doszła do wielkich pieniędzy i jeszcze większych planów na przyszłość. Pewnego dnia zostaje zmuszona do wzięcia kilkudniowego urlopu. Zapracowana kobieta nie może znaleźć sobie miejsca. Po tylu latach pracy bez przerwy ciężko się zrelaksować i wyciszyć. Marta znajduje jednak sposób na spędzenie wolnego czasu. Przypomina sobie o pamiętniku zmarłej babci Lilki, która życzyła sobie by wnuczka go przeczytała. Magiczne chwile, które babcia spędziła w Miami i na Key West sprawiają, że również młoda kobieta postanawia odwiedzić miejsce, w którym babcia przeżyła swój gorący romans.



Pozytywnie wspominam „Emilię”, ale „Liliannę” będę wspominać jeszcze lepiej. Książka szybko mnie wciągnęła. W gruncie rzeczy od momentu rozpoczęcia wątku Lilki, bo właśnie ten najbardziej mi się spodobał. Marta jest bohaterką typowo współczesną, mało romantyczną, trzymającą się od mężczyzn z daleka. Nie ma ona na to czasu i chęci (choć wszystko zmieni się w Miami). Lilianna natomiast ma duszę romantyczki i dlatego od razu ją pokochałam i śledziłam z niespokojnym sercem jej historię. Dorota Ponińska we wspaniały sposób przedstawia również miejsce akcji – Floryda, Miami, urocze Key West – mam wrażenie jakbym wszystkie te miejsca odwiedziła.

Dla osób, które nie czytały poprzednich tomów serii, mam dobrą wiadomość. Nie trzeba czytać poprzednich, by sięgnąć akurat po „Liliannę”, gdyż historia toczy się swoją indywidualną drogą. Choć oczywiście polecam również poprzednie tomy. Dorota Ponińska doskonale wie w jaki sposób porwać czytelnika w podróż, a jeszcze lepiej zna się na miłości. Dlaczego warto przeczytać tę książkę? Ponieważ wyróżnia się ponad inne. Miłość nie jest bajkowa, wyidealizowana, tylko prawdziwa. Ponadto niesie przesłanie na temat współczesnego biznesu i braku miejsca na miłość, czułość. Autorka pragnie zwrócić uwagę czytelnika na rzeczy najważniejsze, czyli miłość i przyjaźń. Polecam, nie pożałujecie tej podróży.


5 komentarzy:

  1. Dobrze, że nie trzeba znać poprzednich tomów, by zacząć czytać „Liliannę”, chociaż przyznam, że ja zazwyczaj wolę zaczynać daną serię od początku. Niemniej jednak zastanowię się jeszcze, jak zrobić w powyższym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam dwa poprzednie tomy, a ta już czeka na mojej półce na jej przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam książki,które rozgrywają się jakby na innych płaszczyznach, głównie tych "czasowych". Chętnie przeczytam :)


    Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, będę mieć na uwadze tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam za sobą "Emilię" i mam w planach kolejne tomy :)

    OdpowiedzUsuń