Tytuł: Zbuntowana
Autor: Veronica Roth
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 368
Moja ocena: 6/10
Społeczeństwo zostało podzielone na pięć frakcji: Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość). Zasada jest jedna. W wieku szesnastu lat, każdy musi dokonać wyboru. Jeśli człowiek nie pasuje do żadnej frakcji – pozostaje bezfrakcyjnym, a jego życie zamieni się w koszmar żebraka. Natomiast, gdy ktoś pasuje do kilku frakcji – jest jeszcze gorzej, bo wtedy musi zostać wyeliminowany.
Podzielenie społeczeństwa na poszczególne frakcje od samego początku wydaje się czytelnikowi zupełną bzdurą. W końcu jak można podzielić wszystkich ludzi na świecie według kilku kategorii, skoro każdy z nas jest zupełnie inny? Nie dziwmy się więc, że świat przedstawiony w Niezgodnej został zburzony. Niektórzy w końcu zobaczą ile kłamstwa w tym pozornie idealnym świecie, inni zauważą, że podziały nie są wcale istotne. Idea, która początkowo miała wielki sens, okazuje się być bezsensowną, bezużyteczną.
Zbuntowana od razu rzuca nas w wir wydarzeń, niewiele przypominając z poprzedniej części. Na szczęście ja miałam okazję czytać je bez większej przerwy, co polecam wszystkim pozostałym czytelnikom, którzy jeszcze nie sięgnęli po pierwszy tom.
Tobias i Tris to postacie, które od razu pokochałam (no dobrze, szczególnie Tobias). Niestety Tris tym razem trochę mnie zawiodła swoim dziwnym zachowaniem, bardzo typową, bzdurną odwagą nieustraszoności i bezsensownego ryzykowania życia. Sądziłam, że bohaterka, która jest NIEZGODNA będzie swoim charakterem przedstawiać wszystkie frakcje, a niestety zauważyłam, że w tym tomie cechuje ją tylko jedna z nich. Bardzo mnie to zdenerwowało, ponieważ cały sens tej postaci tkwi właśnie w tym, by pozostała ona różnorodna.
Nie mogę powiedzieć, abym nudziła się czytając tę powieść, ponieważ akcja jest wartka i następuje kilka jej zwrotów. Poza tym znajdziemy też kilkanaście niepotrzebnych dialogów, które nic do powieści nie wnoszą i wydają się zupełnie nielogiczne. Ten tom okazał się być dużo słabszym od poprzedniego, który zrobił na mnie duże wrażenie. Mam nadzieję, że mimo tego, ostatnia część porwie mnie i sprawi, że seria zostanie mile przeze mnie zapamiętana.
Zbuntowana wciąga od samego początku, a przez szybką akcję, książkę można pochłonąć w zaledwie jeden wieczór. Poznacie dużo nowych postaci, a te już wam znane pokażą się z innej strony. Klimat bardzo podobny do tego panującego w Niezgodnej, a ponadto zawiera jeszcze więcej emocji, niepewności i miłości. Mimo kilku sporych wad tego tomu i tak uważam, że warto zapoznać się z tą serią. Teraz pozostaje mi już tylko sięgnąć po ostatni tom pt.: Wierna i ocenić całość
.
Powiem szczerze, że nie jestem mocno zainteresowana tą serią...
OdpowiedzUsuńJakoś wypaliła mi się wszelka dystopia... :/
Nie czytałam tej serii, ale mam ją w planach. Tylko nie wiem, kiedy znajdę na to wszystko czas :)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać. I choć przyznam się, że do tej chęci zainspirował mnie film, z wielką przyjemnością sięgnę po książki :)
OdpowiedzUsuńTa seria dopiero przede mną :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też jestem na świeżo, bo czytałam ja bardzo niedawno, trochę mnie zawiodła, ale nadal niecierpliwie czekam co się wydarzy w trzecim tomie:)
OdpowiedzUsuńCóż, nawet nie miałam w planach tej serii.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zajrzeć do tej serii
OdpowiedzUsuńChciałabym w niedalekiej przyszłości przeczytać tę serię, ale mam tyle innych powieści do poznania, że nie wiem kiedy sięgnę po twórczość Roth.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jakiś rok temu ''Niezgodną'' i pomimo tego, że nawet mi się spodobała to do tej pory nie sięgnęłam po kolejne części, chociaż pewnie kiedyś to zrobię, by w końcu zakończyć tą serię :p
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Niezgodna bardzo mi się podobała, ale kontynuacja coraz mniej. Potem przeczytałam "Cztery" i po prostu pokochałam całą serię.
OdpowiedzUsuńNiestety ... nie moje klimaty, wiec tym razem mówię "pas" :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za tą serią.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie tylko i wyłącznie pierwsza część jest dość ciekawa, reszta to porażka. :)
To, że obejrzałam "Niezgodną" było zasługą Theo Jamesa. I mimo, że film w jakimś stopniu mi się podobał, wątpię bym sięgnęła po książki.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zaczęłam tej serii, ale mam ją w planach.Głownie dlatego, ze widziałam już film i chciałabym porównać książkę z jej ekranizacją.
OdpowiedzUsuń