Tytuł: Dzieci wolności
Autor: Paullina Simons
Wydawnictwo: Świat książki
Liczba stron: 320
Paullina Simons to autorka, którą pokochałam, jeszcze zanim
powstał mój blog; została jedną z pierwszych, które urzekły moje serce.
Stało się tak naturalnie dzięki znakomitej trylogii Jeździec miedziany. Gdy tylko zauważyłam, że pisarka wydała powieść mówiącą o losach Giny i Harry’ego – rodziców Aleksandra, głównego bohatera Jeźdźca miedzianego – od razu postanowiłam ją przeczytać.
Lada moment rozpocznie się XX wiek. Dla piętnastoletniej Giny oznacza to wiele zmian. Po śmierci ojca przenosi się wraz z rodziną z Włoch do Bostonu, do Ameryki, w której ma ją czekać lepsze życie, tak jak chce tego ojciec. Tam rozpoczyna się najpiękniejsza historia miłosna. Biedna i młodziutka imigrantka poznaje przystojnego i uczonego Harry’ego pochodzącego z bogatej rodziny. Nie może im wyjść od razu, jednak gdy spotykają się po latach, gdy Gina stała się kobietą, zakochują się w sobie. Niestety wszystko układa się niczym w dramacie Szekspira. Ich pochodzenie nie pozwala na wspólną przyszłość. Musieliby wyrzec się wszystkiego i kochać się mimo wszystko, aby stworzyć rodzinę – a nie są to łatwe wybory.
Powieść ta przedstawia losy osób żyjących na przełomie XIX i XX wieku oraz wielką miłość między nimi. Nie raz byłam rozbawiona, czytając o zwyczajach panujących w Bostonie sto lat temu. Łapałam się za głowę, gdy matka Giny skrzyczała ją za uszycie sukienki, w której było widać pół obcasa! Toż to nie do pomyślenia, taka krótka sukienka. Śmiałam się również, gdy okazało się, że mężczyźni nie mogą nazywać części ciała kobiety – dlatego, gdy Gina się potknęła, Harry nie spytał jak twoja noga? tylko jak twoja kończyna?. Takie sytuacje zdarzały się doprawdy często i polecam przeczytać tę książkę choćby po to, by dowiedzieć się, jakie panowały wtedy zwyczaje. Pomyśleć, że teraz w Bostonie nosi się spódniczki ledwo zakrywające pupę, a sto lat temu nawet ladacznice nie były tak odważne.
Jeśli czytelnicy spodziewali się historii na miarę Tatiany i Aleksandra, niestety będą zawiedzeni. Paullina Simons stworzyła tylko jedną tak niepowtarzalną trylogię, i nic jej nie dorówna. Jednak jeśli nie nastawiamy się na kolejne arcydzieło, śmiało możemy sięgnąć po Dzieci wolności. Pisarka ma talent do tworzenia historii miłosnych. Świetnie przedstawia swoich bohaterów i łapie czytelnika za serce. Akcja toczy się wolno, nie jest niezwykle zaskakująca, jednak wątek miłosny poprowadzony został fenomenalnie.
Paullina Simons po raz kolejny podarowała czytelnikom historię pełną wiary, nadziei i miłości. Znów pokazała mi, że nie ma nic ważniejszego od miłości,
że życie lepiej jest budować na solidnym fundamencie uczucia, a nie
niszczyć je tym, co powinniśmy robić i co nam każą. Jak zwykle autorka
zaskoczyła mnie głębią swej książki. Teraz niecierpliwie czekam na
kolejną powieść o losach Giny i Harry’ego – Bellagrand. Z trylogii Jeźdźca miedzianego wiem, że przed tą dwójką jeszcze długa i ciężka droga życia.
Nie znam tej autorki. Brzmi ciekawie, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoże nie jestem fanką tej autorki, ale mam podobne odczucia jeśli chodzi o "Dzieci wolności" i również czekam na "Bellagrand"! :)
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznałabym się z twórczością tej autorki :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak pozytywnie oceniasz tę książkę, bowiem wczoraj dostałam ją w prezencie od koleżanki i zamierzam niebawem zacząć ją czytać.
OdpowiedzUsuńKiedyś z miłą chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie czytam książek o miłości, szukam tej wartości w życiu codziennym
OdpowiedzUsuńMam "Jeździec miedziany" tej autorki, ale jeszcze nie czytałam... Mam nadzieję, że zakocham się w prozie autorki tak jak i Ty ;)
OdpowiedzUsuńChyba "nie wypada" czytać tej książki bez znajomości "Jeźdźca miedzianego"?;)
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam, że ta część jest nieco gorsza od poprzedniej.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę powieść, choćby ze względu na ten wątek kulturowy :)
OdpowiedzUsuńMarzę o poznaniu twórczości tej autorki, tyle o niej słyszałam!
OdpowiedzUsuńNic tylko czytać :) Nie znam tej autorki, ale ta książka wydaje się być świetna.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tytuł, właśnie przede wszystkim dla szerokiego obrazu dawnych zwyczajów, które z chęcią chciałabym doświadczyć nawet na własnej skórze:).
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana, chętnie poznam tę książkę :)
OdpowiedzUsuń